Żył niegdyś
człowiek mądry i roztropny, który dom swój na skale zbudował.
Przez 726 lat spadały na niego deszcze, wzbierały rzeki, uderzały
weń wichry historii. Dom ten jednak nie runął, gdyż na skale był
utwierdzony. Ten sparafrazowany tekst ostatniej przypowieści Pana
Jezusa, z kazania na górze w ewangelii wg św. Mateusza, idealnie
pasuje do człowieka, który bez wątpienia słuchał Słowa Bożego
z uwagą i wcielał to Słowo w czyn. Człowiek ów, był nie tylko
roztropny i mądry, ale też pochodził ze znamienitego rodu Piastów.
Był prawnukiem świętej Jadwigi Śląskiej i Henryka Brodatego,
wnukiem poległego pod Legnicą w 1241 roku Henryka Pobożnego i jego
wspaniałej małżonki Anny. Czy można mieć lepszy rodowód? Bolko
I Surowy, bo o nim tu właśnie mowa, był władcą godnie
kontynuującym wspaniałe wzorce swoich przodków. Był władcą,
który wszystko co budował, stawiał na mocnych fundamentach, nie
tylko dosłownie, jak dom na skale zbudowany, ale i etycznie, gdyż
wszystko co robił, utwierdzał na mocnych podstawach wiary. Tego
mądrego i roztropnego księcia można by śmiało nazwać Wielkim
Budowniczym, gdyż z wielkim rozmachem zakładał miasta i wioski,
budował kościoły, fundował klasztory, a wszystko to łączył
drogami. Broniąc swojego księstwa przed wrogami, książę
wybudował pasmo kilkunastu zamków obronnych, z których jeden
upodobał sobie szczególnie i szczególnie go nazwał – Książęcą
Skałą, która to nazwa przez setki lat znana była w wersji
niemieckiej „Fürstenstein”, a dzisiaj turyści znają ten obiekt
jako Zamek Książ. Właśnie po Zamku Książ widać szczególnie
wyraźnie, że Bolko I Surowy faktycznie budował na solidnych
fundamentach. Wiedzieć jednak należy, że mocne fundamenty, to nie
tylko dosłowne pojmowanie solidnej budowy. Do tego, aby zaistniała
solidna budowla potrzebna jest w pierwszym rzędzie ziemia – teren,
na którym budowla może stanąć. Zaraz po ziemi niezbędni są
ludzie, gdyż to dla ich pożytku budujemy wszelkie dobro materialne.
Dalej – mowa, w której spotyka się i żyje lud, tworząc w ten
sposób naród. Naród zaś tworzy państwo, spajane zarówno siłą
jak i tradycją. Ideę tę pięknie przedstawiła w 1908 roku Maria
Konopnicka w Rocie:
„Nie rzucim ziemi,
skąd nasz ród,
Polski my naród,
polski ród,
Królewski szczep
Piastowy.”
Bolko I Surowy nie mógł
znać Marii Konopnickiej, ale z całą pewnością w pełni zgodziłby
się z tekstem Roty. Żywot tego wspaniałego władcy skończył się
w sposób nagły i niespodziewany w 1301r. Z wielkimi honorami książę
pochowany został w ufundowanym przez siebie klasztorze o.o.
Cystersów w Krzeszowie, gdzie spoczywa do dnia dzisiejszego w
Mauzoleum Piastów Śląskich w Bazylice Matki Bożej Łaskawej.
Modląc się przy
sarkofagu księcia, przychodzą na myśl słowa o. redemptorysty
Aleksandra Piotrowskiego, który kilkanaście lat po Konopnickiej,
sparafrazował słowa Roty:
„Nie rzucim,
Chryste, świątyń Twych,
Nie damy pogrześć
wiary!”
Wiara bowiem, od 966 roku
nadaje naszemu narodowi sens istnienia. Sens, który w
najtrudniejszych historycznych chwilach, dawał nam siłę by
podnieść się z kolan. Tak zatem ziemia, ludzie, język, naród,
państwo i wiara stanowią nasz fundament. Są naszą skałą, na
której mamy budować przyszłość dla potomnych. Tak jak robił to
człowiek mądry i roztropny, Bolko I Surowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz