Dlaczego na
niemal wszystkich przedstawieniach Męki Pańskiej, Pan Jezus ma
skierowaną głowę na prawo? A ściślej rzecz ujmując, na swoją
prawą stronę. Z punktu spojrzenia widza, głowa Chrystusa opada w
lewo. Co ma oznaczać ta symbolika i czy jest to przypadkowe
zjawisko?
Z pewnością nie jest
to przypadek, bo wszystkie przedstawienia religijne (i nie tylko
religijne) mają niejednokrotnie głębokie znaczenie symboliczne. A
z symbolami jest na ogół tak, że mają nam one przekazać pewne
treści dodatkowe.
Postarajmy się odszukać
najbardziej nam znane skojarzenia związane ze stronami. Z pewnością,
każdemu współczesnemu odbiorcy przyjdzie na myśl „róża
wiatrów”, czyli strony świata: góra, dół, prawo, lewo. Góra –
symbolizuje północ, dół – południe, prawo – wschód, lewo –
zachód. Jeżeli zatem patrzymy na przedstawienie Męki Pańskiej i
widzimy Pana Jezusa na Krzyżu, gdzie głowa Jego opada na prawą
stronę, to wg. stron świata jest to wschód.
Ale jest to wschód, z punktu widzenia Chrystusa, bo z naszego
punktu widzenia jest to strona lewa, czyli zachód. Jakie to ma
znaczenie symboliczne? Postarajmy się odpowiedzieć na to pytanie.
Z punktu widzenia osoby
obserwującej Mękę Chrystusa, głowa Jego opada na lewo, czyli na
zachód. Zachód symbolizuje koniec dnia, nadejście nocy, śmierć,
ogólnie rzecz ujmując koniec jakiegoś cyklu, np. koniec życia. Z
pewnością takie odczucia mieli ludzie obserwujący śmierć Jezusa.
Wielu apostołów również tak myślało: skończyło się – a
miało być tak pięknie. Jeżeli natomiast spojrzymy na Mękę
Pańską od strony Chrystusa, to głowa Jego opada w prawo – czyli
na wschód. Wschód symbolizuje nadejście nowego dnia, światło i
życie. A zatem symbolika takiego przedstawienia daje nam nadzieję,
że Jezus jednak nie umarł, że żyje. Nic się nie skończyło!
Jezus żyje! Jego Święta Męka to ofiara złożona dla naszego
zbawienia – to największy i najpiękniejszy dowód miłości jaki
można sobie tylko wyobrazić. Musimy sobie jednak zdać sprawę z
tego, że tam, na Golgocie, ludzie nie wierzyli. W głowie im się
nie mieściło, że po śmierci można żyć. Nie wierzyli, że Jezus
jest BOGIEM WSZECHMOGĄCYM. Że może wszystko. Że może umrzeć jak
człowiek i zmartwychwstać jak Bóg. Bo dla nas ludzi urodził się
nam bratem, aby nam pokazać, że jest BOGIEM ŻYWYM, że nas ZBAWIA!
Jehoszua znaczy po hebrajsku „Jahwe zbawia”.
Powróćmy jednak znowu
do sedna. Skoro prawa strona kojarzy nam się ze wschodem, to wschód,
rzecz jasna, kojarzy nam się ze słońcem. W ewangelii wg. Św.
Łukasza znajduje się piękny tekst, znany jako Pieśń Zachariasza - modlitwa odmawiana przez katolików podczas Jutrzni - to znaczy, przed wschodem słońca. Zachariasz był ojcem św. Jana Chrzciciela. Gdy urodził mu się syn, Zachariasz
odzyskał mowę i zaśpiewał przepiękną pieśń o swoim synu i o
Mesjaszu. Pozwolę sobie przedstawić mały fragment dotyczący
Mesjasza:
„Dzięki litości
serdecznej Boga naszego.
Przez nią nawiedzi nas
Słońce Wschodzące z wysoka,
By zajaśnieć tym, co
w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
Aby nasze kroki zwrócić
na drogę pokoju.” (Łk 1, 78-79)
Niektórzy zarzucają
chrześcijanom, że wyznają oni kult słońca. Jest to jednak
kompletne nieporozumienie wynikające z braku znajomości Biblii.
Słońce jest dla chrześcijan jedynie symbolem, który ma się nam
kojarzyć nie z gwiazdą, ani innym obiektem astronomicznym, lecz z
Bogiem będącym Światłością Wiekuistą – stwórcą
wszystkiego.
Nasz Pan, Jezus
Chrystus, zanim swoją Świętą Głowę skierował na prawo, mówił
wcześniej:
„Ja jestem
światłością świata.
Kto idzie za mną, nie
będzie chodził w ciemności,
Lecz będzie miał
światło życia.” (J 8,12)
Kłaniamy Ci się Panie
Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat
odkupić raczył!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz